Wpadły nowe buciki od Brooks Running, a to oznacza jedno, postaram się je odpowiednio zmęczyć, żeby móc napisać o nich coś więcej.
Jaram się jak dzieciak, bo Brooks Cascadia 11 to pierwsze buty z “poważniejszym” bieżnikiem. Zapowiada się mocne śmiganie poza asfaltem i wyrabianie siły biegowej na nieco mocniejszych podbiegach 😉
Pierwsze wrażenie jest dobre. Moje płaskostopie jest wymagające jeżeli chodzi o nowe buty do biegania, ale wydaje mi się, że się dopasujemy. Po pierwszych 5 km czuję, że but jest cięższy niż asfaltowe śmiagacze. Lekko boli mnie podbicie stopy, ale przy moim platfusie to normalny objaw dla butów neutralnych ! 🙂
Więcej będę w stanie powiedzieć za jakieś 95 km 😉 Będzie się działo ! 🙂