Miały być interwały, jednak stało się inaczej. Za namowami Michała wybraliśmy się na rowerową wycieczkę. Trasa miała wynosić ok. 50 km. Celem była wieża widokowa w Bujakowie.
Wróciłem rowerkiem z pracy o 17, szybki obiad, węglowodany i czas było ruszać.
Spotkanie ustaliliśmy na Placu Wolności o 18. Szybki zakup baterii do lampy i można jechać 🙂
Trasa całkiem przyjemna, aż do samego Bujakowa. Trochę podjazdów, ale do zniesienia 🙂 Katastrofa, to podjazd już w samym parku, myślałem, że wypluję płuca, albo co gorsza pójdzie łańcuch, ale okazało się że szczęśliwie dobrnęliśmy do góry.
Ekipa składała się z Michała, Darka, Tomka, Grzesia, no i oczywiście mnie.
Krótki postój na tarasie widokowym, z doskonałym widokiem na okolicę, kilka fotek i w drogę 🙂
Wprawdzie fotki trochę poruszone, ale zawsze coś 😉
![]() |
Cała ekipa, od lewej Tomuś, Michał, Darek, Grześ |
![]() |
Uhahany ja |
![]() |
Nasze rumaki 😉 |
![]() |
Widok z lunety – niestety nie wiem co to 😉 |
![]() |
Widok z lunety, prawdopodobnie Makoszowy 😉 |
Dalszym celem wycieczki miały być Łaziska i tamtejsza hałda, lub elektrownia. Ta część trasy miała już troszkę podjazdów, ale co było lepsze były też niesamowicie szybkie zjazdy.