Dawno nie pisałem, to prawda.
Dawno też nie biegałem … to też prawda 🙂
Nie biegałem, bo byłem leniwy, nie biegałem, bo nie miałem czasu, a nie biegałem też, bo trochę mi zdrowie szwankowało 😉
Co takiego się działo przez ten okres ?
A działo się …
Zacznę od wyprawy na rower, zresztą zapowiadanej z 1.05.2013.
Wyprawa dość ciężka, K. przeciągnął mnie takimi dziurami, że przydałaby się momentami maczeta. Zapis sport-trackera niestety się nie udał, ponieważ w 90% trasy android poinformował mnie, że musi się zamknąć …
Ogólny bilans 62 km w 7 godzin 😉 Zaliczone Obydwa Dzierżna, męcząco, ale ciekawie, musimy to powtórzyć.
 |
Ruiny jakiegoś domu. Rewelacja. |
 |
Most kolejowy między małym a dużym |
 |
Setki Kormoranów w kompletnej głuszy, coś pięknego 🙂 |
 |
I na dół |
 |
Przez rzeczkę |
 |
Do góry |
 |
Śniadanko 😀 |
 |
I do domku 😀
|
Ta rowerowa wyprawa, to był początek końca 🙂
W piątek leczyłem zakwasy po wyprawie, ale jakoś dałem radę. 🙂 Po wylizaniu się w piątek w sobote wybraliśmy się na bieganko 😉 No i tu pech, bo kontuzja Agnieszki się odezwała i skończyło się na spacerze 😉
Po powrocie okazało się, że wygrałem bon na bar za 70 zł do Planet Club w Zabrzu, więc szkoda było zmarnować. Wybraliśmy się na imprezę 😉
Już na wejściu była niespodzianka, bo okazało się, że całe 70 zł trzeba na raz wykorzystać, a druga sprawa, że impreza od 21, my byliśmy o 22 i byliśmy pierwsi 😉 Ostatecznie nie było źle 😉 Wypiliśmy, potańczyliśmy i o godzinie 1 nad ranem “grzecznie” do domu. Dlaczego cudzysłów ? Ponieważ czasem człowiekowi odbija 😉 Dowód na to na filmiku 😉
Mina Policjantów w przejeżdżającym radiowozie bezcenna 😉
Oczywiście zakwasy uruchomiły się na nowo 😉
W niedzielę był grill i koszenie trawnika 😉 Godzina bez koszulki iiii …. no tak, spalone plecy 😉
I w ten oto sposób wyeliminowałem się z biegania na cały tydzień … plecy to jeden wielki strup 🙂 Dochodzę do siebie powoli, ale … 😉 przeprowadzka w weekend i znowu nie pobiegam …. no nic 😉 od poniedziałku wracamy do treningów 😉
Tak b.t.w. dostałem wczoraj togę i dyplom na oficjalnym wręczeniu 😉
Jak widać trochę się działo 😉 Zakończę ten tydzień grzeczną przeprowadzką i ułożeniem rzeczy, a od poniedziałku ostre bieganie i dalszy ciąg zrzucania zbędnego cielska 😉